Kara umowna – błędy i nieprawidłowości

Udostępnij dalej:

Najczęściej popełniane błędy i nieprawidłowości przy zastrzeganiu kar umownych.

Kiedy pytam uczestników prowadzonych przez mnie szkoleń, jak zabezpieczyć prawidłowe wykonanie umowy, to chyba najwcześniej udzielaną odpowiedzią jest: „Wprowadzić do umowy karę umowną!”.
Taka kara zmotywuje naszego kontrahenta do właściwego wykonania umowy, a jeśli jednak jej nie wykona, to ułatwi nam dochodzenie roszczeń na drodze sądowej. I jest to odpowiedzieć jak najbardziej prawidłowa, oczywiście … co do zasady.

Kara umowa nie jest uniwersalnym i idealnym zabezpieczeniem realizacji zobowiązań umownych. Trzeba wiedzieć, kiedy i jak można ją zastosować. W praktyce obrotu spotyka się wiele różnych błędów i nieporozumień dotyczących kary umownej. W tym tekście postaram się wskazać najczęściej popełniane błędy i nieprawidłowości przy zastrzeganiu kar umownych, a także wyjaśnić jak ich uniknąć.

Jeśli jest to temat, który Ciebie interesuje, to zapraszam do lektury.

Błędy w konstrukcji kary umownej

Postanowienia dotyczące kary umownej mogą przyjmować różną treść. Tymczasem brak spełnienia odpowiednich kryteriów, może prowadzić do ich nieważności, a tym samym może uniemożliwić skuteczne dochodzenie zapłaty takiej kary.

Podstawowym wymogiem, jaki prawo stawia w tym zakresie, jest rodzaj świadczenia, którego spełnienie kara umowna ma zabezpieczać.

Zgodnie z art. 483 KC karę umową można zastrzec jedynie na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Kary możemy zatem żądać np. w przypadku braku terminowej dostawy towaru, braku terminowej realizacji usługi, wadliwego wykonania dzieła. W postanowieniu umowy, które zastrzega karę umowną musimy w sposób precyzyjny określić zobowiązanie lub obowiązek, którego niewykonanie lub nienależyte wykonanie zaktualizuje możliwość żądania zapłaty kary umownej.

Z całą jednak pewnością nie możemy zastrzec kary umownej na wypadek braku zapłaty (świadczenie pieniężne) i to nawet wówczas gdy spróbujemy zrobić to w sposób pośredni. Chodzi tutaj o sytuacje, w których zapobiegliwi kontrahenci chcieliby karać drugą stronę nie tyle za brak zapłaty, co za odstąpienie od umowy będące konsekwencją braku zapłaty.

W rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak kara za odstąpienie od umowy, bo samo odstąpienie od umowy jest realizacją określonego uprawnienia. Uprawnienie to może przysługiwać stronie w określonych przypadkach np. w sytuacji gdy druga strona umowy nie wykonuje w sposób prawidłowy. W przypadku gdy tym wadliwym wykonaniem umowy byłby brak zapłaty przez drugą stronę, to kara za odstąpienie od umowy była realnie karą umowna za brak spełnienia świadczenia pieniężnego.

Wadliwość takiej praktyki potwierdził Sąd Najwyższy wskazując jednoznacznie, że nie jest dopuszczalne zastrzeżenie kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy z powodu niewykonania zobowiązania o charakterze pieniężnym[1].

Konsekwencje naruszenia art. 483 KC w tym zakresie są jasne – nieważność klauzuli zastrzegającej karę umowną. Sytuacja, które zdecydowanie nie chcemy, jeśli to my jesteśmy odpowiedzialni za tworzenie umowy, w której znalazł się taki zapis.

Kolejnym błędem, w samej konstrukcji kary umownej, który wbrew pozorom zdarza się dość często, jest wadliwe wskazanie wysokości kary umownej. Określenie wysokości kary umownej może, ale nie musi polegać na wskazaniu konkretnej kwoty. Wystarczające jest oznaczenie podstaw do jej obliczenia. W takiej sytuacji należy jednak pamiętać o tym, że samo końcowe wyliczenie wysokości kary powinno sprowadzać się do działania o charakterze wyłącznie arytmetycznym, bez konieczności ustalenia podstawy, od której będzie uzależniona wysokość kary umownej.

Dopuszczalne jest zatem zastrzeżenie kary umownej za zwłokę w wykonaniu zobowiązania w postaci określonego procentu ustalonego wynagrodzenia umownego za każdy dzień zwłoki, nawet jeżeli nie określono końcowego terminu naliczania kary umownej ani jej kwoty maksymalnej [2].
Zasadą jest jednak, że kara umowna powinna być tak określona, aby już przy zawarciu umowy można było ustalić lub obliczyć jej wysokość. Potwierdził to jednoznacznie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 października 2019 r. I CSK 280/18, w którym stwierdził „Jeżeli strony nie ustalą w umowie wprost kwoty kary umownej, to powinny wprowadzić taki miernik jej wyliczenia, aby chodziło jedynie o dokonanie w przyszłości (gdy zajdą przesłanki naliczenia tej kary) działania o charakterze wyłącznie arytmetycznym, bez konieczności ustalenia podstawy, od której będzie uzależniona wysokość kary umownej. W przeciwnym razie postanowienie umowne będzie nieważne, jako sprzeczne z art. 483 § 1 KC [3].  

Kolejnym częstym błędem, w samej konstrukcji kary umownej jest zastrzeżenie kary umownej w sposób, który prowadzi do dwukrotnego nałożenia na kontrahenta kary umowne za to samo naruszenie. Do takiej sytuacji dochodzi najczęściej gdy zapobiegliwy wierzyciel zastrzega w umowie karę umową za brak terminowej realizacji etapu prac (kara etapowa) i odrębną karą zabezpiecza również końcowy efekt umowy. Wówczas jeden z możliwych scenariuszy zakłada, że brak terminowej realizacji etapu przekłada się na brak terminowej realizacji całości i w efekcie mamy dwie kary umowne za to samo naruszenie. Drugą odmianą tej sytuacji jest przypadek, gdy umowa przewiduje zarówno karę za nienależyte wykonanie zobowiązania ( np. kara umowna za zwłokę w wykonaniu zobowiązania), jak i odrębną karę umowną za niewykonanie zobowiązania, do którego dochodzi gdy wierzyciel odstępuje od umowy z winy dłużnika, który nienależycie wykonuje umowę.

Zagmatwane? Może odrobinę.
Sprawę wyjaśnił w swoim stylu Sąd Najwyższy w uchwale z 18 lipca 2012 r. (III CZP 39/12), stwierdzając, że odstąpienie od umowy co do zasady znosi w całości wynikający z niej stosunek prawny (umowa w całości uznana jest za niezawartą). Następuje stan uznany za niewykonanie zobowiązania, a zatem nie może być w takiej sytuacji mowy o jednoczesnym nienależytym wykonaniu umowy. W zasadzie jest to dość intuicyjne, czym innym jest niewykonanie umowy, a czym innym nienależyte jej wykonanie. Zdaniem Sądu Najwyższego niewykonanie umowy niejako pochłania (zawiera w sobie) jej nienależyte wykonanie. W związku z tym, jeśli doszło do odstąpienia od umowy w całości, należna jest tylko kara za odstąpienie [4].

W takiej sytuacji kara umowna przewidziana za nienależyte wykonanie zobowiązania np. kara umowna za opóźnienie w wykonaniu zobowiązania, nie może być kumulowana z karą umowną za niewykonanie zobowiązania.

Inaczej wygląda sytuacja gdy odstąpienie dotyczy tylko części umowy. Zagadnieniem tym zajął się Sąd Najwyższy w wyroku z 18 stycznia 2019 r. (III CSK 9/17) [5]. Sąd przyjął dopuszczalność kumulacji tych kar, jeśli odstąpienie dotyczy tylko niewykonanej części umowy (ma skutek tylko na przyszłość), a kara za opóźnienie dochodzona jest wyłącznie co do wykonanej części umowy, nieobjętej odstąpieniem. To znaczy, że gdy od umowy odstąpiono tylko w części, istnieje możliwość łączenia kar za opóźnienie i odstąpienie. W takich przypadkach wykonana już część umowy nie jest objęta odstąpieniem i umowa w tej części nadal wiąże strony. Warto o tym pamiętać tworząc lub weryfikując kolejną umowę.
Jeśli zainteresował cię ten artykuł, to polecam Tobie również kolejne publikacje dotyczące kary umownej i innych tajników prawa kontraktowego, które już wkrótce będą dostępne na naszej stronie.

A tymczasem na koniec małe podsumowanie i powtórka.

O czym należy pamiętać konstruując zapisy dotyczące kary umownej?

Z całą pewnością o tym, że kara umowna:

  1. może zabezpieczać tylko niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania
    niepieniężnego;
  2. powinna być tak określona, aby już przy zawarciu umowy można było ustalić lub
    obliczyć jej wysokość, chyba że da się później określić jej wysokość na podstawie
    prostego działania arytmetycznego;
  3. nie powinna być nakładana dwukrotnie za to samo naruszenie i że łączenie kary
    umownej z tytułu nienależytego wykonania z karą za niewykonanie zobowiązania
    może być ryzykowne;
Grzegorz Dudczak trener

Grzegorz Dudczak Radca prawny, partner Philips & Garnuszewski Spółka Partnerska Radców Prawnych z siedzibą w Poznaniu. Fundator i członek zarządu Fundacji  Edukacji Prawnej. Autor szkoleń z zakresu prawa cywilnego, gospodarczego, handlowego oraz prawa własności intelektualnej. Trener – w teorii i praktyce. Swoim doświadczeniem dzieli się z innymi, skupiając się na natychmiastowych, praktycznych zastosowaniach przekazywanej wiedzy. Absolwent Kirkpatrick Four Levels® Evaluation Certification Program.

Setki umów, którymi zajmował się w imieniu klientów, dziesiątki godzin negocjacji, które w ich imieniu prowadził, sprawiają, że dostrzega to, co przeoczyli inni. Jako prawnik, negocjator, wykładowca i przedsiębiorca potrafi patrzeć na świat klientów z bardzo wielu różnych perspektyw. Doskonały obserwator, zadający trafne pytania i wyciągający zaskakujące wnioski.

Źródła

[1] Uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2019 r., w sprawie sygn. akt III CZP 3/19;

[2] Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2021 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 16/21;

[3] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 280/18;

[4] Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2012 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 39/12;

[5] Wyrok Sądu Najwyższego z 18 stycznia 2019 r. w sprawie o sygn. akt III CSK 9/17;